Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Szampony Catzy pomocne w walce z LZS ?

Kochani z gory was przepraszam za brak polskich znakow. Moj komputer ma jakis mam nadzieje tylko chwilowy problem i nie moge zainstalowac na nim polskiego jezyka i przez to nie mam polskich znakow niestety :/  Jakis czas temu dzieki uprzejmosci Pani Izaebli otrzymalam do testowania dwa szampony firmy Catzy. Prawde mowiac kiedys zastanawialam sie nad ich kupnem ale moja skora od dluzszego czasu zle reaguje na szampony z sls i zwyczajnie zrezygnowalam z zakupu. Nadazyla sie jednak okazja zeby je przetestowac za co bardzo serdecznie dziekuje Pani Izabeli. Szampony przyszly do mnie zapakowane w karton w zielono-czrwonym kolorze  adekwatnie do kolorow szamponow firmy Catzy. Oba szampony sa produktami przeznaczonymi do wlosow z lupiezem, zielony z dodatkiem ziol na lupiez lojotokowy, czerwony natomiast (moim zdaniem nieco delikatniejszy) do zwyklego lupiezu. Waznym skladnikiem kazdego z szamponow jest pirytonianem cynku. Ja juz kiedys probowalam produktu z cynkiem i bylam ba

Finger Coils

O metodzie Finger Coils jest już od dawna głośno. Ostatnio opisywała ją u siebie Curly Madeline, pokazywała całą metodę krok po kroku. Kiedyś już próbowałam tej metody, jak i wiele innych ale niestety praktycznie wszystkie prostują mi włosy. A kłaczki najlepiej wyglądają jak pokręcą się same bez żadnej pomocy.

Samej metody Finger Coils chyba nikomu nie muszę przybliżać, a jeśli nie wiecie o co chodzi to skrótowo powiem wam, że chodzi o to że musimy podzielić włosy na cienkie pasemka, które należy na palcu wraz z odrobiną stylizatora skręcić w jedną stronę pasmo po paśmie i pozostawić włosy do wyschnięcia. Po wyschnięciu powinien nam się ładnie zdefiniować skręt.

Samego momentu skręcania włosów nie miał mi kto pomóc uwiecznić na zdjęciach, ale reszta efektu od mokrych aż po suche włosy jest :)

Samo skręcanie pasm jest bardzo pracochłonne w szczególności jeśli ma się długie włosy, i zajmuje sporo czasu, więc jeśli chcemy spróbować tej metody musimy mieć sporo wolnego czasu.

Zdjęcie nr 1 i 2  Zaraz po zakończeniu skręcania pasm




Zdjęcie nr 3,4,5 i 6  Włosy podeschnięte w około 70%






Będąc przy zdjęciu poniżej muszę dodać że podczas wysychania metoda ta bardzo wydłużyła mi najdłuższe pasma włosów, a krótsze partie poskręcały się z dłuższymi co sprawiło że miałam długi ogon i brak objętość i wszystko wyglądało trochę jak jakaś peruka barokowa :D. Na szczęście jak włosy wyschły to nabrały odrobinę objętości i ogony zrównały się z pozostałymi pasmami :) 





Pozostałe zdjęcia to już efekt końcowy, włosy całkowicie wyschnięte.








Z ogólnego efektu jestem zadowolona, skręt trzyma się nawet kilka dni bez poprawiania. Włosy są ładnie zdefiniowane, a moje już na drugi dzień zaczynają pogłębiać skręt i robią mi się wszędzie spiralki. Minus tej metody jest taki że trzeba poświęcić jej sporo czasu i niestety pozbawia włosy objętości :/ Myślę że jeszcze kiedyś spróbuję tej metody, jeśli nie na całych włosach to na bardziej opornych partiach włosów które akurat ułożyły się źle.
A jak u was sprawdza się ta metoda ?

Komentarze

Popularne posty