W końcu na blogu pojawią się włosy kogoś innego:) Zapraszam do czytania i oglądania zdjęć:)
Monika jest moją koleżanką i znamy się już kilka lat. Zaobserwowałam przez ten czas znajomości że jej włosy są z natury suche, puszące się i mają tendencję do kręcenia. Monika traktuje swoje włosy jak proste, rozczesuje włosy normalnie po myciu na mokro i na sucho nie używając przy tym odżywki. Po metamorfozie zaczęła chyba trochę inaczej w końcu patrzeć na odżywki, ale włosy nadal traktuje "na prosto", a szkoda.
Włosy Moniki są obcięte na prosto, zazwyczaj nosi je spięte w kucyk (nie lubi rozpuszczonych).
Zawsze zastanawiało mnie czy z jej włosów dałoby się wykrzesać naturalne loczki i udało mi się namówić ją na mały eksperyment:) Oj jak ja uwielbiam bawić się czyimiś włoskami :)
Monice olejowanie włosów kojarzy się z czymś nieprzyjemnym, jednak dała się namówić na olejowanie. -Włosy naolejowałam jej olejem kokosowym na okł godzinę
- później nałożyłam maskę BingoSpa ze spiruliną na 30 minut pod czepek, po tym czasie wlosy rozczesała "z głową w dół" .
- Następnie zmyła maskę i nałożyła jako b/s Garniera AiK.
- Dwie krople Joanna Argan Oil na końcówki z odrobinką oleju Kokosowego.
- Żel Bielenda niebieski (stara wersja).
- Pluking 15 min .
- Suszenie dyfuzorem.
Poniżej zdjęcie po wysuszeniu (z lampą błyskową)
Zdjęcie po wysuszeniu (bez lampy).
Loczek, którym była zaskoczona sama Monika, nie wierzyła że jej włosy same z siebie mogą się tak kręcić mimo że wielokrotnie wspominałam jej że moim zdaniem są kręcone a już na pewno falowane :)
Grzywkę podpiełam jej do tyłu ponieważ nie lubi jak jej się coś majta przed oczami :)
Moim zdaniem jej włosy mają tendencję do kręcenia i lepiej wyglądają pokręcone. Gdyby Monika dała im trochę więcej "miłości" i dobroci w postaci odżywek, masek, olejków, włosy odwdzięczyłyby się pięknym skrętem. Może uda mi się ją kiedyś znowu namówić na jakąś "zabawę z włosami" tym razem z innymi metodami podbijania skrętu. Ciekawa jestem co by wyszło :)
Dziękuję Moniczko że dałaś pobawić mi się swoimi włosami i pozwoliłaś opublikować efekty na blogu :)
Łał:) super wyszło :) piękne loczki :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myslę :)
UsuńJeśli włosy się kręcą nawt delikatnie, nie warto ich niszczyć prostowaniem, tylko, tak jak to nazwałaś... 'podkręcać' ;)
OdpowiedzUsuńMonika nie prostuje włosów chyba że koleżanki ją namowią (ja namawiam do naturalnego "kręcenia":P). Ale nie traktuje ich jak na kręcone przystało tylko traktuje je jak proste włosy niestety.
UsuńNie spodziewałam się aż takiego skrętu po pierwszym jego wydobyciu! Wiadomo, że z czasem włosy jeszcze się go uczą. Na plus:)
OdpowiedzUsuńA ja skrycie liczyłam ze taki właśnie będzie efekt :) i się udało :)
UsuńŚliczne loczki! :) Koleżanko Moniko, się wciągnąć, bo włoski mają niesamowity potencjał! :)
OdpowiedzUsuń*daj się wciągnąć
UsuńFaktycznie, to sa kreciolki :) Troszke wygladaj na posklejane, moze to wina zelu, ale ogolnie sa sliczne! :) Niech kolezanka sie lepiej da namowic.. ;D
OdpowiedzUsuńByły jesze nie do końca doschnięte, i nieodgniecione żeby efekt dłużej jej się utrzymał.
UsuńOby, oby :)
Jakie piękne loczki. Odpowiednia pielęgnacja i dyfuzor potrafią zdziałać cuda :)
OdpowiedzUsuńTez tak uważam :)
UsuńŁadne loczki. Świetna metamorfoza.
OdpowiedzUsuń:) Cieszę się że się podoba :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne wlosy !!!
OdpowiedzUsuń