Jakieś 3 miesiące temu szukałam jakiegoś olejku do włosów. Najlepiej takiego który uśmierzy swędzenie i zapobiegnie wypadaniu włosów. Poszłam do mojego ulubionego sklepu i tam wpadł mi w łapki olej łopianowy z uczepem trójlistnym. Kupiłam go z nadzieją że coś pomoże. Faktycznie przez pierwszych kilka użyć skóra głowy mniej swędziała, a włosy jakby mnie wypadały, ale co ? No oczywiście wszystko po tych kilku dniach musiało wrócić do "swojej normy", ah ta moja uparta skóra...
A oto co obiecuje nam producent:
Olejek jest zamknięty w małej białej buteleczce z wykręcaną nakrętką i zabezbieczona była takim małym koreczkiem jak widać poniżej :).
Po pierwszym przekręceniu nakrętką koreczek odpada. Buteleczka jest od razu wyposażona w atomizerek, niestety jest on nie do końca wygodny, po przekręceniu nakrętki atomizer się wysuwa, kiedy chcemy go schować i zabezpieczyć olejek przed wylaniem zwyczajnie przekręcamy nakrętkę w drugą stronę.
Jak już wspomniałam atomizer nie jest zbyt wygodny, ponieważ można wylać trochę za dużo produktu, ja nie bawiłam się w wylewanie olejku na dłoń i smarowanie skóry palcami, wylewałam go na skórę bezpośrednio z buteleczki. Po kilkukrotnym użyciu już nabrałam wprawy i wiedziałam jak wylać na skórę wystarczającą ilść ( trzeba poćwiczyć :P ).
Olejek miał pomóc na swędzenie, i wypadanie. Niestety moje swędzenie i wypadanie chyba są dla niego za mocne:(. A szkoda bo polubiłam go, może kiedyś swędzenie ustanie i będę mogła go używać z powodzeniem. Zastosowany na włosy bardzo ładnie dodawał im blasku (jak większość olejków). Koszt olejku to około 15-19 zł za 100ml. Olejek jest bardzo wydajny. Mnie starczył na 3 miesiące regularnego stosowania. Pachnie łopianem, mnie ten zapach kojarzy się z zapachem siana :P Nie jest jednak jakiś mocny. Mnie jakoś nie bardzo przeszkadzał, można do niego przywyknąć :) Kolor tej oleistej mazi jest lekko żółty.
Olejek u mnie się niestety nie sprawdził patrząc na to co obiecywał producent, ale widocznie mam za mocne swędzenie i wypadanie. Myślę jednak że sprawdziłby się u osób które mają drobny łupież, a swędzenie skóry i wypadanie włosów nie jest zbyt silne.
Sama się boję stosować oleje na skalp, wolę je nakładać na włosy :)
OdpowiedzUsuńJa staram się nakładać na skalp tylko oleje które mają zapobiec wypadaniu i przyspieszyć wzrost włosów. Pierwszy raz nakładam olej na 30min do 1 godziny w dzień i sprawdzam czy po tym czasie nie wypada więcej włosów i czy nic się nie dzieje ze skórą głowy. A później jeśli jest wszystko dobrze to nakładam na coraz dłuższy czas :)
UsuńJa ostatnio przestałam olejować skalp - bo chyba mi to nie służy i kupiłam szampon z ziaji łagodzący, jestem ciekawa jak to pomoże (tez mnie skalp troche swędzi;/)
OdpowiedzUsuńMnie olejowanie swego czasu bardzo pomagało :) Szampon z ziaji brzmi ciekawie :)
UsuńWspółczuję wiem co to znaczy...
Nie olejowałam dość dawno skalpu, po nieprzyjemnej przygodzie z olejkiem khadi. Ale może spróbuję z musztardowym się przełamać :)
OdpowiedzUsuńPo Khadim miałyśmy chyba podobnie. Wypadanie...
UsuńMnie musztardowy bardzo kusi ale obawiam się że cała butelka będzie dla mnie za duża, a o skalp się boję, że jakybym go nałożyła to źle by się podziało:(