Zawsze marzył mi się czerwony kolor na włosach. Ostatnio zamarzyła mi się czerwona poświata i zaczęłam szukać czegoś co pomoże mi ją uzyskać. Będąc w sklepie znalazłam na półce maskę ożywiającą kolor firmy Marion. Jest ona przeznaczona do włosów farbowanych w odcieniach czerwieni, żeby pomagała przedłużać trwałość koloru włosów. Jak sprawdza się w przypadku włosów farbowanych wam nie powiem, ale mogę powiedzieć jak zadziałała na moich włosach.
Są 3 wersje tych masek. Do włosów blond, z ekstraktem z rumianka, do włosów brązowych z ekstraktem z henny i orzecha włoskiego (czeka u mnie na półce na wypróbowanie :) oraz do włosów w odcieniach czerwieni z hibiskusem i makiem polnym.
Niestety nie napiszę wam składu bo wyrzuciłam już opakowanie :( Składy 2 pozostałych możecie znaleźć tutaj na KWC
klik.
Jeżeli chodzi o maskę do czerwonych jest ona zamknięta (jak wszystkie wersje) w podwójnej saszetce koszt saszetki to 3,99. Maska starcza na 2 użycia. Pięknie pachnie, konsystencja typowej gęstej maski/odżywki.
Kolor maski: soczyście czerowny :) zdjęcie kolor poniżej:)
Sposób użycia:
Nanieść maskę na lekko wilgotne, umyte włosy pozostawić na 10/15 min, po upływie zalecanego czasu spłukać.
Maseczka dobrze się nakłada, nic nie spływa z włosów.
A teraz o tym dlaczego w temacie jest o zmianie koloru włosów. Uwielbiam czerwienie i czasem zmieniłabym kolor włosów najchętniej np na jeden dzień bo akurat taki mam kaprys :P. Nałożyłam maskę na włosy i zostawiłam na jakieś 15/20 min po tym czasie zmyłam włosy i potraktowałam jak zwykle. Włosy były miękkie, błyszczące, ładnie pachniały. A po wysuszeniu? Kolor zrobił się lekko
rudo-czerwony:). Kolor utrzymał się do następnego mycia. Podczas mycia wszystko pięknie zeszło bez żadnego problemu. Odcień który uzyskałam był bardzo przyjemny i zadowalający. Niestety nie mam zdjęcia, bo nie miał kto zrobić a poza tym telefonem nic nie wychodziło :( Zmiana koloru nie była jakaś spektakularna, ale na pewno zauważalna. Jest to myślę fajny sposób na odmienienie swojej fryzury raz na jakiś czas.
Warto wypróbować jeśli któś lubi takie eksperymenty, albo jeśli macie ochotę na odrobinkę szaleństwa.
Szkoda, że zdjęcie nie wyszło, bo chętnie zobaczyłabym ja wyglądał efekt na włosach :)
OdpowiedzUsuńNo niestety:( ale mam jeszcze 1,5 opakowania to może uda mi się zrobić jakieś zdjęcie w miarę z widocznym efektem :)
UsuńA to ciekawostka :) Muszę spróbować wersji do brązowych wlosów :)
OdpowiedzUsuńMój czeka i czekam na swoja kolej :P
UsuńMoże kiedyś wypróbuję do blondu :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :)
UsuńJa miałam wersję do włosów brązowych ale moje kosmyki się z nią nie polubiły.
OdpowiedzUsuńZ moimi takiego problemu nie ma, one lubią większość rzeczy.
UsuńBardzo lubiłam wersję do brązów, jak miałam naturalny kolor, po hennowaniu zachwycam się właśnie tą do czerwieni :):)
OdpowiedzUsuńJest super :) Ja muszę wypróbować tą do brązów bo czeka już w szafce, ale jakoś nigdy się za to zabrać nie mogę :p
UsuńA ja nie mogę ich nigdzie znaleźć :(
OdpowiedzUsuńJa znalazłam w sklepie Społem i w sklepiku z różnościami. Pojawiają się w mniej znanych drogeriach :)
Usuń